W naszym kraju dzieje się tak, że z nas zdzierają jak można i gdzie można - niestety... Dziś dostałem prośbę z publikację tego listu otwartego do Live Nation które to sprowadza do naszego kraju wszelakie gwiazdy i nie ukrywajmy ale bilety sprzedaje jakbyśmy co najmniej w euro zarabiali :|

Link do litu otwartego: http://www.feuerrader.pl/list.pdf
------------------------------------------------
Best Regards
Dobermann

dlatego też, mając także w uwadze burdel jaki był z ogłaszaniem/przekładaniem/odwołaniem DM w W-wie, na Rammstein jadę do Berlina (bliżej niż do syfastego spodka, ceny podobne, lepsze hale, nagłośnienie, obsługa ...

a LN PL może się cmoknąć .... i tak biletów nie opuszczą z ceną


------------------------------------------------
And That's What We're tryin' to do...
We're Tryin' to Make Music TO PISS YOU OFF!

W Berlinie podobne ceny?

http://www.getmein.com/tickets/rammstein-tickets/berlin-132900.html.

Jak dla mnie to cena rzeczywiscie podobna tyle, ze zamiast PLN mamy Euro. Chyba, ze ja o czyms nie wiem co jest oczywiscie mozliwe ;)
------------------------------------------------

no ja wkalkulowuje calosc czyli przejazdy, czas itd ;) z Poznania mamy na szczescie rzut beretem :P
i takim układzie za te samą kase mam lepszy produkt :P
------------------------------------------------
And That's What We're tryin' to do...
We're Tryin' to Make Music TO PISS YOU OFF!

Wykorzystują to , że w Polsce dobrych koncertów w roku można by zliczyć na palcach jednej ręki. :/ Więc wychodzą z założenia , że spragnieni muzyki fani zapłacą każdą cenę. Oby zostali wyprowadzeni z tej pokrętnej ideologii.
------------------------------------------------
"I am the Devil and I am here to do the devils work"

Uwazam, ze ta sytuacja sie niestety nie zmieni.

Glownie z "winy" osob takich jak np ja. Ktore nierzadko latami czekaja na jakis koncert, a dla ktorych zaplacenie 150 euro za bilet i przejechanie 400 km w jedna strone to jednak duzo wiecej niz "skandaliczne" 200 zl.

Oczywiscie, gdyby bilet kosztowal nie 200 a 100 zl to zamiast na jeden koncert poszedlbym zapewne na 3.

Ale takie zycie. I tak uwazam, ze nie jest tragicznie.

Z drugiej strony, zastanawiam sie czy gdyby doszlo do "bojkotu" koncertowego, to czy nie okazaloby sie, ze padloby stwierdzenie od strony zespolow/organizatorow: "W polsce nikt na koncerty nie chodzi, wiec ich nie robmy".
------------------------------------------------

Nie obwiniaj się tak kolego :) Świata nie zbawimy heh. Sam wydam każdą sumę na bilet jeśli pojawi się ciekawy zespół. Ostatnio niestety Depeche Mode okazało się nie wypałem ale cóż nikogo wina. Śmieszą mnie też sytuacje takie, że jak jest jakiś koncert często pojawiają się grupy które muszą zakłócać show i protestować z różnych powodów przeciwko,narzucając tym samym całej reszcie swoją rację. :/ Przykre...
------------------------------------------------
"I am the Devil and I am here to do the devils work"